Książka wyłącznie dla fanów twórczości Waltera Scotta i tym podobnych zapaleńców historycznych (szczególnie historii Szkocji). Mniej więcej do jej połowy akcja wlecze się jak ślimak (no cóż, głównym bohaterem jest syn bankiera i on jest też narratorem), ale potem rusza z kopyta (no, powiedzmy, przyśpiesza). Prawdę mówiąc "namęczyłem się" przy jej czytaniu. Może dlatego, że wcześniej czytałem powieść Verne'a - a tam wszystko działo się błyskawicznie. Dla fanów filmu pod tym samym tytułem - książka ma niewiele wspólnego z filmem, poza tytułem i miejscem akcji. Rob Roy pojawia się gdzieś przy końcu książki i nie jest on pierwszoplanową postacią. Najważniejszy jest tu romans.