Capital City

Capital City - Michael Feeney Callan Przykład na to jak z całkiem niezłego serialu zrobić literackiego gniota. Czyli bierzemy na warsztat scenariusz trzech - czterech odcinków, na chybił trafił wybieramy jakiś wątek główny oraz poboczne, fotkę z bohaterami na okładkę i sprzedajemy to w okresie największej popularności serialu. To co sprawdziło się w serialu (czyli poznawanie bohaterów w miarę upływu czasu) zupełnie się tu nie sprawdza. Zanim zacznie się cokolwiek kapować - książka się kończy. Ot tak. Po prostu. Tak naprawdę to nawet nie wiem komu tę pozycję książkową polecić (poza oczywiście zagorzałymi fanami serialu, patrzącymi bezkrytycznie). Zresztą jej aktualna cena na aukcjach oscylująca wokół 1 zł lepiej obrazuje jej wartość niż słowa.